- Nie dopóki nie wyjaśnisz mi kto to jest ten Drake - podałem jej telefon, Lily zaczęła się śmiać - Co cie tak śmieszy ? - zapytałem zirytowany
- Jesteś taki słodki jak jesteś zazdrosny - zachichotała i zabrała mi telefon - A Drake to koleś od Nathana
- No dobra, ale dlaczego pisze właśnie do Ciebie ?
- Oj Justin, chciał mi pogratulować i tyle - odpowiedziała czytając wiadomość
- Pogratulować ? - znów zapytałem
- Tak, pojechałam dziś na pierwszą akcje - odpowiedziała z dumnych uśmiechem
- Lily wiesz że to jest bardzo niebezpieczne - mruknąłem
- Przecież chłopcy będę mnie bronić - powiedziała
- A co jeśli ich nie będzie ? - chyba o tym nie pomyślała - skarbie ja chce tylko i wyłącznie twojego szczęścia. - cmoknąłem ją delikatnie w lewą dłoń
- Wiem Justin ale to jest teraz moja praca, to tak jakbym ja zabroniła ci robić interesy z chłopakami - powiedziała i skupiła wzrok na tym co dzieje się za szybą.
- Rozumiem .. - przyznałem jej racje
- Możemy już jechać ? - zapytała na co tylko skinąłem twierdząco głową i odpaliłem samochód. Po dwudziestu minutach byliśmy na miejscu.
- Jesteśmy - powiedziałem i wyjąłem kluczyki ze stacyjki
- Ale to nie jest dom - odpowiedziała i zaczęła rozglądać się wokół
- Tak, muszę coś załatwić, a Ty tu zostań. - powiedziałem i wyszedłem z samochodu. Wiem że nie powinienem jej tam zostawiać samej, ale gdyby poszła zemną mogłaby wpaść w niepotrzebne kłopoty. Przed wyjściem Brad prosił mnie żebym odebrał jakieś jego zamówienie, niektórzy kolesie to totalne świry więc nie chciałem żeby Lily. Podszedłem do szczelnie zamkniętych drzwi i głośno zapukałem w nie parę razy, aż szatyn w moim wzroście otworzył drzwi.
- Ty jesteś pewnie Bieber, chodź Dan już na Ciebie czeka. - powiedział i poprowadził mnie do dużego pokoju w którym stał wysoki mężczyzna z ciemno czarnymi włosami.
- Dlaczego Brad nie mógł przyjść ? - zapytał
- Musiał załatwić coś ważnego - odpowiedziałem
- Co jest ważniejszego od spotkania zemną ? - spoglądną na mnie zza ramienia
- Nie mam pojęcia, a teraz dawaj tą kasę bo się śpieszę - odpowiedziałem zirytowany, denerwują mnie tacy ludzie którzy myślą że są nie wiadomo kim a to gówno prawda.
- A kto powiedział że cokolwiek ci dam ? - powiedział poważnych głosem i już po chwili stałem otoczony przez pięciu kolesi, w tym Dana który trzymał pistolet w prawej ręce.
- Po prostu oddaj mi kasę, a nikomu nic się nie stanie - powiedziałem spokojnie
- Jedyną osobą której stanie się krzywda jesteś Ty Bieber - odpowiedział i wystrzelił dwa razy w sufit
- Jesteś babą - warknąłem, Dan może myślał że już wygrał, ale ja miałem plan.
- Co powiedziałeś ? - podszedł do mnie bliżej
- Powiedziałem że jesteś babą - powtórzyłem - no bo w końcu co to za wyczyn pokonać mnie z czworgiem kolesi i spluwą w rękach. A może by tak w pojedynkę, żeby było fair ?
- Zostawcie nas - warknął i już po chwili byliśmy sami
- Chyba o czymś zapomniałeś - pokazałem na broń którą trzymał w ręce.
- Nie - odpowiedział i przystawił mi pistolet do skroni - Jakieś ostatnie słowo ?
- Tak, a nawet trzy .. zostaw mojego chłopaka - do pokoju wbiegła Lily i wyciągnęła zza siebie dwa pistolety, po czym wycelowała w krocze Danego i kilka razy strzeliła . Ja wykorzystałem sytuacje i podbiegłem do biurka na którym leżała koperta z odpowiednią liczbą pieniędzy dla Brada, wziąłem ją i podeszłe do Lily która stała nad zwijającym się z bólu Danym .
- Kim ty kurwa w ogóle jesteś ? - wykrzyczał
- Lily Parks, moja dziewczyna - odpowiedziałem, i razem wybiegliśmy z budynku.
* Lily Pov :
- W porządku ? - zapytał zatroskany Justin gdy wsiedliśmy do samochodu.
- Tak - odpowiedziałam szczerze
- Mówiłem Ci żebyś została w samochodzie - włożył kluczyki do stacyjki i ruszył
- Usłyszałam strzały więc przyszłam - powiedziałam
- No ale muszę przyznać, dobra byłaś - uśmiechnął się
- W porządku ? - zapytał zatroskany Justin gdy wsiedliśmy do samochodu.
- Tak - odpowiedziałam szczerze
- Mówiłem Ci żebyś została w samochodzie - włożył kluczyki do stacyjki i ruszył
- Usłyszałam strzały więc przyszłam - powiedziałam
- No ale muszę przyznać, dobra byłaś - uśmiechnął się
- Dzięki - odpowiedziałam dumna z siebie. Po chwili byliśmy już w domu. N A R E S Z C I E . Była głodna i zmęczona, jedyne czego teraz chciałam to usiąść z moimi przyjaciółmi, zjeść pyszną kolacje i miło spędzić czas. Gdy weszliśmy do środka, wszyscy już tam byli.
- O nareszcie jesteście - powiedział Lucas
- Masz ? - zapytał Brad, po chwili Justin podał mu kopertę
- Chodźcie bo jestem głodna - powiedziałam i poszłam razem z Lucasem i Emily do kuchni wszystko przygotować. Wyciągnęliśmy z toreb z zakupami kiełbasy, chleby, keczupy i wszystko co było potrzebne do zrobienie grilla. Smażeniem zajęli się Brad i Lucas, a ja miałam czas aby porozmawiać z Emily, czego dawno już nie robiłam.
- No to opowiadaj co tam u Ciebie - powiedziała Emily gdy usiadłyśmy na kanapie w salonie
- A całkiem dobrze, a u Ciebie - zapytałam - Jak tam z Lucasem ?
- Po prostu świetnie, Lucas jest cudowny, dobrze nam razem - lekko się zarumieniła
- Ciesze się - powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy
- A jak tam z Justinem ? - zapytała
- Dobrze, na początku było ciężko ale wytłumaczyliśmy sobie wszystko i jest okey - powiedziałam
- A czy wy już emm .. no - nie do końca wiedziałam o co jej chodzi
- No wysłów się wreszcie - lekko zachichotałam z jej nieśmiałości
- Uprawialiście seks ? - zapytała wprost
- Co ? - muszę przyznać bardzo mnie to zdziwiło
- No co, to normalne pytanie - powiedziała
- Emm .. nie - mruknęłam
- My też jeszcze nie, ale mam nadzieje że tej nocy coś się wydarzy - powiedziała radosna przez co zaczęłam się śmiać. Z rozmowy wyrwał nas głos Justina
- Kiełbaski już są gotowe - powiedział z uśmiechem
- To dobrze bo jestem strasznie głodna - odpowiedziała i razem poszliśmy do ogródka za domem gdzie już z kilometra była czuć wspaniały zapach. Brad podał wszystkim talerzyki, chłopcy wzięli sobie po piwie a ja z Emily sok i zaczęliśmy jeść. Nagle poczułam ogromną potrzebę skorzystania z toalety.
- Zaraz wracam - powiedziałam i udałam się do łazienki. Gdy skończyłam myć ręce, usłyszałam jakieś dziwne krzyki. Szybkim krokiem wróciłam do ogródka gdzie zobaczyłam kłócących się Justina i Nathana.
- Co wy robicie ?! - krzyknęłam
- Gdzie byłam, dzwoniłem do Ciebie z jakieś dwadzieścia razy ?! - krzykną Nathan
- Przepraszam, pewnie komórka mi padła - odpowiedziałam
- Dobra to teraz nie ważne, idziemy - powiedział , po czym złapał za rękę i ciągnął w kierunku wyjścia.
- Zostaw ją ! - krzyknął Justin i schował mnie za siebie
- Ona jest moja siostrą - warknął
- A moją dziewczyna
- Lily, mamy interes do zrobienia, a jak dobrze pamiętam pracujesz dla mnie - Nathan zmierzył mnie wzrokiem a potem Justina. Miał racje, za coś w końcu mi płacił. Ostrożnie zaglądnęłam przez ramie Justina, i powoli podeszłam do Nathana
- Nie - Justin złapał mnie za rękę tak że się obróciłam
- Justin ja dla niego pracuje - mruknęłam
- To może chcesz dla mnie ? - zapytał z nadzieją w głosie
- Co ? - powiedziałam równo z Nathanem
- Chcesz dla mnie pracować ? - powtórzył
- Lily, wybierzesz brata, czy tego śmiecia ?- kiwnął głową w stronę Justina
- To nie jest żaden śmieć, tylko mój chłopak ... i nowy szef - powiedziałam i podeszłam do Justina
- Że co ? - zapytał zszokowany
- Słyszałeś, już dla Ciebie nie pracuje -odpowiedziałam i wtuliłam się w bok Justina
- Jak chcesz - warknął i szybkim krokiem wyszedł z domu. Nie przemyślałam dokładnie tej decyzji, ale myślę że postąpiłam słusznie, i do tego teraz będę spędzać jeszcze więcej czasu z Justinem.
- Kochanie jestem zmęczony, idziemy się położyć ? - mruknął do mojego ucha, tak że po całym ciele przeszły mnie ciarki. Skinęłam tylko twierdząco głową i po pożegnaniu się z chłopakami oraz Emily poszliśmy do pokoju Justina.
- Chyba znów będziesz musiał mi pożyczyć koszule - zachichotałam
- Zaraz coś znajdę - powiedział i zaczął przeszukiwać swoją szafę. Po chwili podał mi fioletowa luźna koszulkę. Obróciłam się do niego plecami i nałożyłam wybraną koszulkę, następnie zdjęłam spodnie i wskoczyłam pod kołdrę, czekając na Justina. Który poszedł do toalety. Gdy wrócił, był w samych bokserkach. Cholera on miał takie seksowne, idealne ciało. Położył się koło mnie.
- Nie nałożysz jeszcze czego ? - zapytałam wpatrzona w jego nagi tors.
- Nie - odpowiedział i przysunął się do mnie jeszcze bliżej, tak że czułam bijące od niego ciepło
- Co będziemy robić ? - znów zapytałam, wpatrując się w jego czekoladowe oczy.
- A co byś chciała robić ? - zapytał i zaczął delikatnie całować moją szyje. Jego ręce najpierw powędrowały na mój brzuch, a potem niżej, niżej i niżej ..
- Jesteś tak cholernie seksowna - wychrypiał i złączył nasze usta w gorącym pocałunku.
------------------------------------------------------------------------------
Już 40 rozdział : O
Dziękuje że czytacie moje wypociny : >
- O nareszcie jesteście - powiedział Lucas
- Masz ? - zapytał Brad, po chwili Justin podał mu kopertę
- Chodźcie bo jestem głodna - powiedziałam i poszłam razem z Lucasem i Emily do kuchni wszystko przygotować. Wyciągnęliśmy z toreb z zakupami kiełbasy, chleby, keczupy i wszystko co było potrzebne do zrobienie grilla. Smażeniem zajęli się Brad i Lucas, a ja miałam czas aby porozmawiać z Emily, czego dawno już nie robiłam.
- No to opowiadaj co tam u Ciebie - powiedziała Emily gdy usiadłyśmy na kanapie w salonie
- A całkiem dobrze, a u Ciebie - zapytałam - Jak tam z Lucasem ?
- Po prostu świetnie, Lucas jest cudowny, dobrze nam razem - lekko się zarumieniła
- Ciesze się - powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy
- A jak tam z Justinem ? - zapytała
- Dobrze, na początku było ciężko ale wytłumaczyliśmy sobie wszystko i jest okey - powiedziałam
- A czy wy już emm .. no - nie do końca wiedziałam o co jej chodzi
- No wysłów się wreszcie - lekko zachichotałam z jej nieśmiałości
- Uprawialiście seks ? - zapytała wprost
- Co ? - muszę przyznać bardzo mnie to zdziwiło
- No co, to normalne pytanie - powiedziała
- Emm .. nie - mruknęłam
- My też jeszcze nie, ale mam nadzieje że tej nocy coś się wydarzy - powiedziała radosna przez co zaczęłam się śmiać. Z rozmowy wyrwał nas głos Justina
- Kiełbaski już są gotowe - powiedział z uśmiechem
- To dobrze bo jestem strasznie głodna - odpowiedziała i razem poszliśmy do ogródka za domem gdzie już z kilometra była czuć wspaniały zapach. Brad podał wszystkim talerzyki, chłopcy wzięli sobie po piwie a ja z Emily sok i zaczęliśmy jeść. Nagle poczułam ogromną potrzebę skorzystania z toalety.
- Zaraz wracam - powiedziałam i udałam się do łazienki. Gdy skończyłam myć ręce, usłyszałam jakieś dziwne krzyki. Szybkim krokiem wróciłam do ogródka gdzie zobaczyłam kłócących się Justina i Nathana.
- Co wy robicie ?! - krzyknęłam
- Gdzie byłam, dzwoniłem do Ciebie z jakieś dwadzieścia razy ?! - krzykną Nathan
- Przepraszam, pewnie komórka mi padła - odpowiedziałam
- Dobra to teraz nie ważne, idziemy - powiedział , po czym złapał za rękę i ciągnął w kierunku wyjścia.
- Zostaw ją ! - krzyknął Justin i schował mnie za siebie
- Ona jest moja siostrą - warknął
- A moją dziewczyna
- Lily, mamy interes do zrobienia, a jak dobrze pamiętam pracujesz dla mnie - Nathan zmierzył mnie wzrokiem a potem Justina. Miał racje, za coś w końcu mi płacił. Ostrożnie zaglądnęłam przez ramie Justina, i powoli podeszłam do Nathana
- Nie - Justin złapał mnie za rękę tak że się obróciłam
- Justin ja dla niego pracuje - mruknęłam
- To może chcesz dla mnie ? - zapytał z nadzieją w głosie
- Co ? - powiedziałam równo z Nathanem
- Chcesz dla mnie pracować ? - powtórzył
- Lily, wybierzesz brata, czy tego śmiecia ?- kiwnął głową w stronę Justina
- To nie jest żaden śmieć, tylko mój chłopak ... i nowy szef - powiedziałam i podeszłam do Justina
- Że co ? - zapytał zszokowany
- Słyszałeś, już dla Ciebie nie pracuje -odpowiedziałam i wtuliłam się w bok Justina
- Jak chcesz - warknął i szybkim krokiem wyszedł z domu. Nie przemyślałam dokładnie tej decyzji, ale myślę że postąpiłam słusznie, i do tego teraz będę spędzać jeszcze więcej czasu z Justinem.
- Kochanie jestem zmęczony, idziemy się położyć ? - mruknął do mojego ucha, tak że po całym ciele przeszły mnie ciarki. Skinęłam tylko twierdząco głową i po pożegnaniu się z chłopakami oraz Emily poszliśmy do pokoju Justina.
- Chyba znów będziesz musiał mi pożyczyć koszule - zachichotałam
- Zaraz coś znajdę - powiedział i zaczął przeszukiwać swoją szafę. Po chwili podał mi fioletowa luźna koszulkę. Obróciłam się do niego plecami i nałożyłam wybraną koszulkę, następnie zdjęłam spodnie i wskoczyłam pod kołdrę, czekając na Justina. Który poszedł do toalety. Gdy wrócił, był w samych bokserkach. Cholera on miał takie seksowne, idealne ciało. Położył się koło mnie.
- Nie nałożysz jeszcze czego ? - zapytałam wpatrzona w jego nagi tors.
- Nie - odpowiedział i przysunął się do mnie jeszcze bliżej, tak że czułam bijące od niego ciepło
- Co będziemy robić ? - znów zapytałam, wpatrując się w jego czekoladowe oczy.
- A co byś chciała robić ? - zapytał i zaczął delikatnie całować moją szyje. Jego ręce najpierw powędrowały na mój brzuch, a potem niżej, niżej i niżej ..
- Jesteś tak cholernie seksowna - wychrypiał i złączył nasze usta w gorącym pocałunku.
------------------------------------------------------------------------------
Już 40 rozdział : O
Dziękuje że czytacie moje wypociny : >
15 komentarzy = następny rozdział
Kocham Was ~ Mika ♥
Cudowny *____* Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńSuper !!!
OdpowiedzUsuńzapraszm do mojego nowego bloga o Justinie Jezeli mozesz zostaw komenatrz i napisz czy ci sie podba czy nie '
The Only One: Rozdziały
theonlyonepl.blogspot.co.uk
Boskie <333
OdpowiedzUsuńNaastępnyy szybkoo! <33
OdpowiedzUsuńSuper masz talent :) czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńJestes cudowna ! To jest piekne <333333
OdpowiedzUsuńBoski jak zawsze <33
OdpowiedzUsuńKarolina R. xD
Cudowny ;*
OdpowiedzUsuńDawaj następny! :******
OdpowiedzUsuńAwww!:)))
OdpowiedzUsuńUuuuuuu! *_*
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaa czekam niecierpliwie na nastęny!!!!!!!
OdpowiedzUsuńszybko szybko dawaj następny!!!!!!
OdpowiedzUsuńje dobrze zrobiła lily odchodząc od nathana :) on wkurza mnie już;p
OdpowiedzUsuń15 kom! dawaj następny♥
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3 Kocham
OdpowiedzUsuń♥ Następnyyy ♥ Szybkoo ♥♥♥♥♥ :DDDDD
OdpowiedzUsuńuuuu....robi się gorąco <3 ;) Świetne!
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny ?
OdpowiedzUsuńJest już 16 i komebtarzy jest powyżej 15 kiedy nn ?
OdpowiedzUsuńGdgfdvjfcbhsdh czy będzie sex :o
OdpowiedzUsuń