piątek, 12 lipca 2013

Rozdział 3

* Lily Pov :

W pośpiechu włożyłam klucz do zamka, przekręciłam go i od razu wbiegłam po schodach na górę do swojego pokoju i opadłam na łóżko. Kompletnie nie rozumiałam Justina, najpierw był chamski porwał mnie i wywiózł nad jakieś jezioro, gdy przyszli jego znajomi, jego zachowanie znów się zmieniło tak samo jak później w samochodzie. Nie lubiłam mówić o moich rodzicach, do tej pory nie mogę uwierzyć w to co się stało. Oczywiście współczuje Justinowi z powodu jego siostry i rodziców, ale po prostu wkurza mnie że myśli że on jest jakimś pępkiem świata i tylko on ma problemy, ale w rzeczywistości tak nie jest. Gdy już się uspokoiłam, nadal leżałam na łóżku i rozmyślałam, aż nagle poczułam że telefon w mojej kieszeni zaczyna wibrować pomyślałam że to ciocia albo Emily więc szybko wyciągnęłam telefon i odblokowałam go, lecz to nie była żadna z nich, numer nieznany : Moglibyśmy porozmawia - Justin. No pięknie, znowu on. Szybko odpisałam i włożyłam telefon do kieszeni szortów.

* Justin Pov : 

Gdy przyjechałam do domu, poczułem się dziwnie przez moją rozmowę w samochodzie z Lily, nie wiedziałem że jest w takiej sytuacja, normalnie bym się nie przejął, ale tym razem było inaczej. Nagle przypomniało mi się że przecież mam jej numer telefonu, wziąłem go gdy zostawiła telefon w budce u tego kolesia, postanowiłem że z nią porozmawiam.Napisałem do niej sms-a czy moglibyśmy się spotkać, czekałem aż odpisze z nadzieją że się zgodzi. Usłyszałem że mój telefon wibruje, to była wiadomość od Lily:
- Niby po co ? I skąd do cholery masz mój numer ?! - napisała
-Musimy porozmawiać, następnym razem nie zostawiaj tel. w budce ;) - tak, umiem wykorzystać sytuacje 
-Nie mamy o czym rozmawiać -odpisała i wiedziałem że będę musiał inaczej ją przekonać. Szybko wziąłem kluczyki od auta i wyszedłem z domu. Wchodząc do auta zatrzasnąłem drzwi i w pośpiechu włożyłem kluczyki do stacyjki i ruszyłem w wybrany cel. Oczywiście tym celem był dom Lily. Gdy już dojechałem, wyszedłem z auta i oparłem się o maskę po czym napisałem jej sms-a : Wyjrzyj przez okno -po chwili zauważyłem Lily  która wyszła na balkon i zaczęła się rozglądać.
-Tutaj - krzyknąłem jednocześnie podnosząc rękę i machając w jej kierunku na co tylko przewróciła oczami i wyszła z balkony, po jakiś 2 minutach zauważyłem ją jak wychodzi z domu i zamyka za sobą drzwi
-Czego chcesz ? - zapytała zirytowana, nawet na mnie nie patrząc - Pisałam że nie mamy sobie nic do powiedzenia - dodała nagle 
-A ja jednak myślę że mamy - powiedziałem niskim głosem co sprawiło ze na mnie spojrzała
-Na przykład o czym ? - zapytała
-O tym co powiedziałaś mi w aucie, serio nie wiedziałem i no ten . .. - to chyba miały być przeprosiny ale niezbyt często zdarza mi się przepraszać i można powiedzieć że nie wiem jak
-Co? Czy ty chcesz mnie przeprosić ? - przyłożyła dłoń do ucha jak ja wcześniej w parku 
-No, chodzi o to że wtedy.. zachowałem się jak dupek, przepraszam- ta ostatnią część wyszeptałem
-Okey, nie mówmy już o tym.. - powiedziała poprawiając włosy i mnie ominęła idąc w kierunku parku 
-Gdzie idziesz- krzyknąłem  i podbiegłem do niej, tak że teraz szliśmy razem
-Przez Ciebie zostawiłam mój obiad nad jeziorem a muszę coś zjeść, chodź to raczej będzie lunch bo już 16:36 - stwierdziła wyciągając telefon i sprawdzając godzinę 
-Niech zgadnę idziesz do budki, prawda ? -zapytałem
-Tak, nie chce mi się iść do miasta -stwierdziła i wzruszyła ramionami 
-Mogłem cie podwiesić -pokazałem kciukiem na auto za nami 
-Nie trzeba, hamburger i szejk to chyba dobry lunch - odpowiedziała
-To może jako rekompensatę postawie Ce obiad, znaczy lunch -poprawiłem się 
-Nie trzeba, ale dzięki że pytasz -powiedziała i lekko się uśmiechnęła- A Ty nie jesteś głodny -nagle zapytał  
-Jak zaczęłaś mówić o tym hamburgerze to trochę tak -zachichotałem i poszliśmy razem zamówić sobie jedzenie w budce.Gdy już dostaliśmy nasze zamówienia Lily powiedział : 
-To ja już będę chyba lecie, do zobaczenia Justin - uśmiechała się szeroko
-Czyli jeszcze się zobaczymy?  - zapytałem 
-Pewnie tak - odpowiedziała Lily , z lekkim rumieńcem na twarzy na co zachichotałem 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jejku już 3 rozdział ! Jeśli wam sie podobało komentujcie. :) 
Jak chcecie być informowani o następnych rozdziałach zostawcie mi linki do swoich facebook'ów lub nr gg. 
Następny rozdział najprawdopodobniej jutro ~ Mika ♥ 

14 komentarzy:

  1. super opowiadanie masz talent

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;D <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie moge doczekać się kolejnego rozdziału ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy kolejny?! Już sie nie mogę doczekać !!! :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Przecież napisała , że prawdopodobnie jutro ..... Zajebisty , wciągnęłam się .... Masz dziewczyno talent . : D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mogłabyś mi pisać kiedy jest nowy rozdział ? Dzięki . 47061380 . :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jeju! cudowny! zresztą jak zawsze. ♥
    mam prośbę, mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową? bo to jest wkurzające :D
    -anka

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha, fajny ale cos mi sie wydaje ze sciagasz z Danger'a :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Choćby to że jest w gangu, potrafi krzyczeć na Lily, ale mogło mi się wydawać. Nie mówię że opowiadanie jest źle, bo jest bardzo dobre. Pisz dalej, powodzenia !:):*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze że jego siostra umarła ^^ :)

      Usuń
    2. Może niektóre elementy są podobne, ale nie wzoruje się na nim, ale samo opowiadani uwielbiam. Dzięki ♥

      Usuń