* Justin Pov :
- I jak, gotowa na niespodzianka - zapytałem Lily z uśmiechem na co skinęłam jedynie głową i wsiedliśmy do auta. Pierwsze pięć minut jazdy było niezręcznie, chciałem coś powiedzieć, ale Lily mnie wyprzedziła.
-To gdzie mnie zabierasz ?-spytała
-Mówiłem Ci że to niespodzianka - odpowiedziałem na co jęknęła
-No ale Justin, powiedz mi ,przecież tak ładnie proszee .. - zrobiła słodką minkę i zatrzepotała rzęsami na co zachichotałem, była taka słodka .. boże przez tą dziewczynę robię się strasznie ckliwy.
-Nie, nie przekonasz mnie żebym Ci powiedział, zobaczysz na miejscu - powiedziałem stanowczo
-Okey ..- mruknęła niezadowolona i skrzyżowała ręce na piersi
Przyznam szczerze się trochę się stresowałem tą .. randką. Znaczy po rozmowie z Mayą wszystko załatwiłem, ale co jeśli jej się nie spodoba, albo coś wyjdzie nie tak ? Postanowiłem nie martwić się na zapas, i po prostu mieć nadzieje że wszystko wyjdzie tak jak zaplanowałem. Po 10 minutach dojechaliśmy.
Na początek postanowiłem zabrać ja restauracji, zazwyczaj tam nie chodzę ale Maya powiedziała że jej sie to spodoba, wiec posłuchałem za jej rady.
-No to jesteśmy -uśmiechnąłem się do Lily która dwzajemniła uśmiech.Wysiedliśmy z auta i staneliśmy przed restauracją która wygląda bardziej niż hotel. Ale po minie Lily, zgadłem że się jej spodobało
-Nie musiałeś, serio Justin mogliśmy iść zwyczajnie na hamburgera - powiedziała
-Nie, a teraz chodź .. - położyłem rękę na jej plecach i lekko popchnąłem żeby weszła
-Dzień dobry, stolik dla dwojga poproszę - powiedziałem do kolesia który stał za małą ladą
-Dobrze proszę za mną - zaprowadził nas do stolika i podał menu.
-Co zamawiasz ? -nagle powiedziała Lily
-Emm...- szczerze to nie wiedziałem co zamówić -A Ty?
-Chyba wezmę rybę z frytkami i sałatką - powiedziała i odłożyła kartę
-Gdzie Ty to znalazłaś ? - zapytałem, bo nigdzie nie mogłeś czegoś takiego znaleźć, tylko jakieś kraby i tego typu rzeczy które jedzą prezesowie na tych swoich obiadkach
-Na początku karty, menu dla dzieci -zachichotała, w tym samym momencie podszedł do nas kelner
-Już się państwo zastanowili ? -zapytał z dziwnym włoskim akcentem na co razem zachichotaliśmy
-Tak, 2 porcje ryby z frytkami i sałatką - odpowiedziałem za nas obojga
-A coś do picia ?
-Dwa soki pomarańczowe - wyrwała Lily za mnie z uśmiechem
-Dobrze zaraz podam -odpowiedział. Po gdzieś 10 minutach ten śmieszny kelner przyniósł nam zamówienia. Rozmawialiśmy o tym że po wakacjach Lily będzie chodzić do tej samej szkoły co ja, pośmieliśmy się trochę, i po skończonym posiłku zapłaciłem i wyszliśmy na zewnątrz
-I co teraz ?- zapytała Lily śmiesznie ruszając brwiami jak zawsze to robi
-Teraz deser -odpowiedziałem chcąc zrobić ten sam gest ale mi nie wyszło, dlatego zaczęła się śmiać
-Ale jak można nie potrafić ruszać brwiami, to przecież proste - przybliżyła się do mnie jedna ręką trzymając moją brew -teraz spróbuj, zachichotała gdy mi nie wyszło - Kiedyś się nauczysz -stwierdziła, i zaczęliśmy zmierzać kamienną uliczką.
-Czy ja słyszę morze ? - zapytała z iskierkami w oczach na co tylko zachichotałem . Tak, poszliśmy na plażę, podeszliśmy do budki gdzie jakaś kobieta robiła włoskie lody.Lily zamówiła truskawkowego a ja czekoladowego. Weszliśmy po schodkach które prowadziły na plaże było już po 16 więc nie było specjalnie za dużo ludzi, zdjęliśmy buty i szliśmy brzegiem plaży tak, że kostki były co chwile oblewane wodą przez przypływ.
-Świetnie sie bawię -stwierdziła Lily i posłała mi chyba najpiękniejszy uśmiech świata - Mam pytanie ..
-Pytaj śmiało - dodałem jej otuchy, bo widziałem że się denerwuje
-To co mówiłeś wczoraj nad jeziorem .. - powiedziała nieśmiało - chyba nie dokończyłeś
-Aaa to, gadałem bzdury, nie przejmuj się tym - odpowiedziałem na co spuściła głowę jakby w rozczarowaniu.Chwyciłem ją za podbródek tak że teraz patrzyła mi prosto w oczy
-Ale to co mówiłem o Tobie to była prawda, jesteś wyjątkowa - uśmiechnąłem się delikatnie na co lekko się zaczerwieniła i odwzajemniła uśmiech .
-Dziękuje Justin -szepnęła tak cicho ze prawie jej nie usłyszałem
-Nie dziękuj mała, to jak gotowa ?
-Gotowa na co? -zapytała ze zdziwieniem
-Pomyślałem że świetnym zakończeniem randki będzie impreza - uśmiechnąłem się
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam że takie krótkie, Justin powiedział jej że jest wyjątkowa *o*
Dziękuje za bardzo miłe komentarze , kocham was ♥
Następny rozdział jeszcze dziś , no chyba że się nie wyrobie to jutro ~ Mika ♥
fajne :D jestem ciekawa, jak będzie na imprezie. będzie jakiś dramacik? :D
OdpowiedzUsuń+fajny pomysł z tą muzyką ;p
Fajnie piszesz bd cZYtac az do konca
OdpowiedzUsuń