poniedziałek, 15 lipca 2013

Rozdział 7

* Lily Pov :

Szybko wsiadłam z Justinem do samochodu, i wyjechaliśmy spod domu Dylana. Modliłam się tylko żeby nie złapała nas policja bo Justin wypił piwa i mogło by się to źle skończyć. Nagle Justin zatrzymał auto i odwrócił się w moim kierunku dokładnie obserwując każdą część mojego ciała.
-Nic Ci nie jest -zapytał z troską i delikatnie dotkną mojej ręki
-Nie, na całe szczęście Ty tam byłeś -uśmiechnęłam się lekko - Dziękuje  ..
-Nie ma za co, takie gówno jak on nawet nie powinno na Ciebie patrzeć - mruknął i znów odpalił silnik
-Emm Justin ... - zapytałam po chwili ciszy
-Tak ?- nadal patrzył na drogę
-Jedno mnie dziwi .. - westchnęłam - dlaczego powiedziałeś że jestem twoją dziewczyną ? -zapytałam, i szybko odwróciłam głowę żeby nie zobaczył że się zaczerwieniłam. Nie odpowiedział, tylko popatrzył na mnie przez chwile, po czym znów skupił się na prowadzeniu.
-Jak nie chcesz, to nie musisz odpowiadać - powiedziałam i obróciłam się do niego żeby zobaczyć jego reakcje. Niestety z jego twarzy nie dało się nic wyczytać
-Nie wiem dlaczego tak powiedziałem - odpowiedział - ale to nie jest teraz ważne, najważniejsze że ten frajer że nigdy się do Ciebie nie zbliży.
-Okey, gdzie teraz jedziemy? -zapytałam, nie chcą dłużej ciągnąć tego tematu
-Odwiozę Cię do domu -odpowiedział krótko. Przez resztę drogi nie odzywaliśmy się, po jakiś 10 minutach byliśmy pod moim domem. Justin wyszedł z auta, oparł się o maskę i wyjął z kieszeni paczkę papierosów, wyciągnął jednego i włożył go do ust, po czym podpalił zapalniczką. Wysiadłam z samochodu i stanęłam obok Justina.
-Jeszcze raz dziękuje, gdyby nie Ty nie wiem co by się stało - powiedziałam nieśmiało
-A ja wiem, ale wtedy ten sukinsyn by zdychał długu i boleśnie - wybełkotał, kolejny raz zaciągając się papierosem
-Justin - pisnęłam na co tylko na mnie popatrzył, po chwili zapytałam - Gdzie teraz jedziesz ?
-Do domu -stwierdził
-Gdzie mieszkach ? - zapytałam zaciekawiona
-Mieszka zemną Brad,Lucas i Jake parę przecznic stąd.- odpowiedział
-A Dylan z wami nie mieszka ?
-Nie, ale niedługo się do nas przeprowadzi, jest najmłodszy więc najpierw musiał skończyć osiemnaście lat żeby się do nas przeprowadzić.Dlatego ta impreza.
-Aaa , teraz już rozumiem - popatrzyłam na Justina który otwierał drzwi od samochodu
-To ja spadam, narazie Lily - machnął mi i chciał już wchodzić do auta,ale go zatrzymałam
-Nie ! - krzyknęłam, na co się zatrzymał - znaczy pomyślałam że jakbyś chciał to możesz wejść na chwile - pokazałam kciukiem na dom za sobą ,na co zachichotał.
-A twoja ciocia ? - zapytał
-Ciocia jest w pracy, będzie jutro - stwierdziłam, nie chciałam po prostu siedzieć w tym domu sama
-To okey - uśmiechną się. Zamknął samochód i podszedł do mnie i razem poszliśmy do domu, otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka. Zdjełam buty i poszłam do kuchni.
-Chcesz coś do picia - krzyknęłam do Justina
-Jasne -odpowiedział i po chwili stał koło mnie, podałam mu sok pomarańczowy i poszliśmy do mojego pokoju. Justin od razu zaczął oglądać zdjęcia i pytać o wszystkich którzy na nich byli
- A to kto ?
-To moja przyjaciółka z Kanady Ariana - odpowiedziałam
-A ta kobieta ? - wskazał palcem na duże zdjęcie w niebieskiej ramce
-A to moja ciocia, Grace - uśmiechnęłam się
- A to pewnie twoi rodzice - wskazał na zdjęcie na którym stałam z rodzicami, to była chyba pierwsza klasa gimnazjum
-Tak -odpowiedziałam i spuściłam głowę żeby nie zacząć płakać, Justin najwyraźniej to zauważył

*  Justin Pov :

Gdy zapytałam o rodziców Lily od razu posmutniała i spuścił głowę, nie chciałem żeby się rozpłakała więc usiadłem obok niej, próbując ją jakoś rozweselić.
-Ejj mała, wiesz co, jesteś na prawdę fotogeniczna -zachichotała- na prawdę, powinnaś zostać modelka.
-Nie no coś Ty, ja i modelka -zaczęła się śmiać, ucieszyłem się że już nie jest smutna
-Możemy to sprawdzić - zaproponowałem
-Niby jak ? -zapytała zaciekawiona, a ja tylko wziąłem aparat który leżał na biurko -Nie Justin proszę nie rób mi zdjęć no .. -zasłaniała się rękami
-No proszę, tylko kilka zdjęć, jak Ci się nie spodobają to usuniesz - przekonywałem ja
-Okey, ale Tobie też zrobimy parę zdjęć -  poruszała śmiesznie brwiami jak zawsze to robi

-No dobra - odpuściłem. Biegaliśmy po całym domu,przymierzaliśmy czapki , okulary i robiliśmy sobie w nich zdjęcia .Gdy skończyliśmy usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy  je oglądać.Mi się najbardziej spodobały te trzy. Ten dzień mimo tego kolesia na imprezie był udany. A najważniejsze że spędziłem go z Lily.




------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Piszcie w komentarzach co sądzicie o rozdziale.  :)
Dziękuje za ponad 700 wejść, jesteście kochani ! ~Mika ♥

7 komentarzy:

  1. Super jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest MEGA ZAJEBISTE OPOWIADANIE :p
    czekam na nn ;P
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam jutro na następne ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak nazywa się dziewczyna ze zdjęcia ?

    OdpowiedzUsuń