- Nathan ? - już po chwili Lily przytuliła się do niego. Skąd ona go zna i co ważniejsze dlaczego go przytula?
- Kurwa Lily co ty robisz ? - zapytałem wkurzony, w końcu moja dziewczyna z którą miałem spędzić miły wieczór przytula się do mojego wroga
- Lily ? - zapytał Nathan w szoku - nawet nie wiesz jak długo cię szukałem - powiedział i pocałował ja w czoło. Tylko dla mnie to już przesada ? Podszedłem do nich i ich od siebie rozdzieliłem.
- Co się z tobą dzieje ? - zapytałem zapłakaną Lily
- Justin muszę ci coś powiedzieć, Nathan to mój - wzięła głęboki oddech - ... brat.- dokończyła.
- Że co ? - zapytałem w kompletnym szoku
- Tak, to moja siostra Bieber - odpowiedział Nathan.
- Muszę iść .. - mruknąłem i udałem się na parkiet gdzie wszyscy tańczyli. Myślicie że źle zrobiłem ? A co wy byście zrobili gdybyście dowiedzieli że wasza ukochana osoba ma brata który jest waszym wrogiem ? Kiedyś kumplowaliśmy się z Nathan , ale pewnego dnia pojechaliśmy załatwić ważne zleceni i właśnie wtedy wyszło jaki Nathan jest naprawdę. Okazało się że pracuje dla kolesi z którymi mieliśmy ubić interes, ja zostałem postrzelony a cały towar znikną. Nie chciałem już myśleć o tym całym gównie więc po prostu zacząłem tańczyć przy okazji wypijając dużą ilość wódki i piwa. Nagle w tłumie znalazłem znajomą twarz.
- Cześć Megan - przywitałem się
- O Justin, tak myślałam że cię tu spotkam - odpowiedziała i szeroko się do mnie uśmiechnęła. Miała na sobie obcisłą czerwoną sukienkę która pokazywała jej długie nogi.
- Ślicznie wyglądasz - powiedziałem na co zachichotał
- Dzięki, ty też - odpowiedziała - a gdzie twoja dziewczyna ?
- Nie obchodzi mnie to - odpowiedziałem
- Dobrze, więc będziemy tak stań czy idziemy tańczyć - zapytał i zatrzepała kusząco rzęsami, bez zastanowienia złapałem ją za rękę i pociągnąłem na parkiet gdzie zaczęliśmy razem tańczyć. Po chwili poczułem jak ktoś szturcha mnie w ramię.
- Wiedziałam że nie wolno ci ufać - powiedziała Lily
- O czym ty mówisz, my tylko tańczymy - odpowiedziałem
- Obiecałeś wieczór bez Megan - mruknęła i spuściła głowę żeby nie patrzeć mi w oczy
- Czyli to ...
- koniec - dokończyła za mnie
- Jeśli tego właśnie chcesz - odpowiedziałem
- Nie Justin, nie chce, ale niestety muszę - powiedziała, dzięki świetle reflektorów mogłem zobaczyć pojedyncze łzy spływające po jej policzku. Nie mówiąc nic więcej odwróciła się i już po chwili zniknęła w tłumie tańczących ludzi.
- Śmiało, możesz za nią pójść. - powiedziała Megan gdy stanęła obok mnie
- Nie - odpowiedziałem - Masz może ochotę an drinka ?
* Lily Pov :
Kto by pomyślał, na jednej imprezie jednocześnie zyskuje brata i tracę chłopaka, może tak już jest że zawsze coś musi się spierdolić. Nathan wyprowadził się z domu jak miałam dziesięć lat i od tamtej pory go nie widziałam, nawet nie zjawił się na pogrzebie rodziców. Miałam mu tak dużo do opowiedzenia, i chciałam go też zapytać o wiele rzeczy ale teraz nie był to najodpowiedniejszy moment.
- Przepraszam ale muszę już iść - powiedziałam do Nathana starając się brzmieć jak naturalniej żeby niczego nie podejrzewał.
- Co się stało ? - zapytała zatroskana Patrycja. Patrycja to dziewczyna Nathana, są ze sobą od gimnazjum więc dobre kilkanaście lat. Bardzo ją lubię jest dla mnie jak rodzina, a co ważniejsze kocha Nathana i go uszczęśliwia.
- Nie, wszystko w porządku - uśmiechnęłam się lekko
- Przecież widzę że coś jest nie tak, to przez tego całego Justina tak? - jak ona dobrze mnie zna
- Możecie po prostu mnie odwieźć?
- Jasne - odpowiedział Nathan i wyszliśmy z clubu. Po jakiś trzydziestu minutach byliśmy na miejscu.
- Wejdziecie ? - zapytałam z nadzieją, nie chciałam być sama, zwłaszcza teraz
- Chętnie - odpowiedzieli
- Tu serio musi być aż tyle schodów ? - zapytała zdyszana Patrycja na co zachichotałam
- Można się przyzwyczaić - odpowiedziała i weszliśmy do środka - W lodówce macie jedzeni, na prawo jest łazienka a wy możecie spać tam, odpowiedziałam pokazując na brązowe drzwi przed nami
- Okey, dzięki - powiedział Nathan
- A teraz przepraszam ale jestem zmęczona i chyba pójdę spać - powiedziałam i od razu poszłam do swojego pokoju. Gdy tylko zamknęłam drzwi, położyłam się na łóżku i próbowałam zasnąć.
Rano obudził mnie głos Patrycji
- Cześć mała, wstawaj zaraz do szkoły - powiedziała i usiadła na rogu mojego łóżka
- Nie chce iść do szkoły, w ogóle nie chce chodzić do niej - warknęłam
- Chyba się nie wyspałaś co ? - do pokoju wszedł Nathan
- Nie, po prostu nie chce już tam chodzić. - odpowiedziałam
- Jesteś pewna ? - zapytał
- Tak - odpowiedziałam stanowczo
- Jeśli tak bardzo chcesz możemy iść dzisiaj do szkoły i zrezygnujesz - powiedział
- Ale gdzie ja znajdę prace bez studiów ?
- Coś się wymyśli - odpowiedział i uśmiechnął się do mnie
- MIESIĄC PÓŹNIEJ -
* Justin Pov :
Ciągle myślałem o Lily, myślałem że mi przejdzie ale nawet gdy widziałem ją przez okno jak wyrzucała śmieci to miałem cholerną ochotę wyjść do niej, zapytać się jak się ma, co u niej, powiedzieć że dalej mi na niej zależy , ale tergo nie robiłem, dlaczego? Nie pytajcie mnie bo sam nawet nie wiem. Rzadko się widywaliśmy bo teraz nawet nie chodziłem do szkoły, nie miałem ochoty na nic. Liczyła się tylko ona nic więcej.
- Cześć - powiedział Dylan wchodząc do domu, tak nareszcie się od nas przeprowadził
- I jak tam w szkole ? - zapytałem
- Nic ciekawego, jak zwykle - odpowiedział i usiadł wygodnie na kanapę
- Słuchaj Dylan mam do ciebie takie pytanie .. - westchnąłem - nie wiesz jak tam u Lily nie odzywa się do mnie już ponad miesiąc
- A skąd mam wiedzieć ? - zapytał zdziwiony
- Przecież chodzicie razem do szkoły
- Nie, Lily wypisała się jakiś miesiąc temu - odpowiedział - ale widziałem ją w domu kultury, prowadzi tam zajęcia artystyczne.
- Co ? - zapytałem w zupełnym szoku
- No tak, a i wydaje mi się że ona dołączyła do Nathana - powiedział
- Czyli uważasz że one jest teraz ..- przerwał mi
- To właśnie powiedziałem, chyba powinieneś z nią pogadać
- Niby o czym ?
- O wszystkim - westchną - Justin nigdy nie widziałem cie bardziej szczęśliwszego niż wtedy kiedy byłeś z Lily, nie okłamuj się, wiem że ją kochasz, więc rusz tą dupę i idź do niej. - powiedział. Nigdy nie przypuszczałbym że usłyszę takie coś od Dylana, ale miał racje nie mogłem tam tak po prostu siedzieć i pozwolić na to żeby Lily już odeszła na zawsze. Nie rozmawiałem z nią ponad miesiąc i ledwo wytrzymywałem. Nawet nie wyobrażam sobie jakbym mógł przeżyć kolejne miesiące bez niej. Kocham ją, i muszę teraz to wszystko naprawić, znowu ..
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest już kolejny rozdział :)
Wpadłam na taki pomysł żeby zrobić taki mini konkurs, np. moglibyście zrobić filmik podobnego do tego
-> https://www.youtube.com/watch?v=NLpqwpUf5gU&feature=autoshare lub jakieś zdjęcie czy cokolwiek co jest związane z AND I'LL NEVER LEAVE YOU.. oczywiście byłyby tez nagrody:
- wybranie co ma być w kolejnym rozdziale
- dedykowanie rozdziału
- dedykowanie zdjęcia i wiele wiele innych...
Musze tylko wiedzieć czy wgl chcecie coś takiego, jak tak to piszcie albo tutaj w komentarzach, albo na asku http://ask.fm/heydzifko
~Mika ♥
Świetny rozdział oczywiście jak zawsze :) a co do tego konkursu to chyba całkiem niezły pomysł ;)
OdpowiedzUsuńJeju śliczny *o*
OdpowiedzUsuń:'( Justin jak mogłeś zrobić to Lilly?! Co ona ci takiego zrobiła?!
OdpowiedzUsuńAle mnie wkurzył Justin, grrr....
OdpowiedzUsuńBiedna Lily. ;(
Świetny czekam na następny :*
OdpowiedzUsuń