* Lily Pov :
Czy to w ogóle możliwe że każdym dniem kocham go coraz mocniej ? Wiele razy zostałam zraniona i nie sądziłam że jeszcze kiedykolwiek kogoś pokocham, jednak udało mi się, tak kocham Justin Biebera. To nie jest jakieś kolejne zauroczenie to miłość, ja to wiem, po prostu to czuje ...
- Chodźmy do domu, jesteś cała mokra - powiedział Justin i tak też zrobiliśmy. Gdy weszliśmy do środka głowy wszystkich skierowały się w naszym kierunku.
- No nareszcie - powiedział Lucas na co wszyscy się zaśmiali.
- Pójdziemy sie wysuszyć - powiedział Justin i złapał mnie za rękę. Gdy dotarliśmy już do jego pokoju, Justin wyciągnął z szafy koszulkę i szorty, które w mgnieniu oka nałożył na siebie.
- To może ja pójdę do domu po jakieś ciuchy - powiedziałam lekko skrępowana widokiem jego umięśnionego ciała
- Nie, pożyczę ci coś swojego - powiedział i zaczął szukać czegoś odpowiedniego w szafie, po chwili podał mi niebieską koszulkę z całymi numerem 18
- Emm dzięki - odpowiedziałam i wzięłam od niego koszulkę
- Ty się przebierz a ja pójdę po coś ciepłego do picia - powiedział po czym pocałował mnie w czoło i wyszedł. Byłam cała mokra więc zrzuciłam wszystkie swoje ubrania tak że stałam tam tylko w samej bieliźnie, następnie nałożyłam koszulkę od Justina która na mnie wyglądała jak sukienka. Spięłam włosy w niechlujnego koka na środku głowy i właśnie w tym momencie do pokoju wszedł Justin z dwoma kubkami gorącej czekolady w rękach.
- Dziękuje - powiedziałam kiedy podał mi kubek
- Nie ma za co - powiedział i usiadł na łóżku - chodź do mnie - poklepał miejsce obok siebie, już po chwili siedzieliśmy razem przykryci kocem i pijacy przepyszną czekoladę.
- Chyba się od ciebie uzależniłem - powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy
- Dlaczego ? - zapytałam ciekawa odpowiedzi
- Nie mogę bez ciebie wytrzymać - zachichotał, położył swój kubek na szafce i zaczął mnie łaskotać
- Justin przestań , wyleje czekoladę ! - zaczęłam się śmiać - chociaż pozwól mi odłożyć kubek ! - krzyknęłam więc odsunął się ode mnie, powoli wyślizgnęłam się spod koca i odłożyłam kubek na szafkę, gdy już miałam wolne ręce zaczęłam bieg w stronę drzwi ale Justin mnie wyprzedził. Zablokował je tak żebym nie mogła wyjść, a gdy próbowałam znaleźć klamkę która był za jego plecami on objął mnie w tali i przytulił do siebie.
- Kocham Cię - powiedział szczerze i uśmiechnął się do mnie
- Ja ciebie też - szturchnęłam jego nos swoim i zachichotałam. Justin wziął mnie na ręce jak to zawsze bierze się pannę młodą i położył mnie na łóżku, po czym sam ułożył się obok mnie.
- Tęskniłem, wiesz ? - zapytał delikatnie głaskając mnie po włosach, jak to zawsze robiła moja mama gdy byłam młodsza
- Tak, ja też - odpowiedziała i wtuliłam się w jego klatkę piersiową
- Lily ? - zapytał po chwili milczenia
- Tak ? - popatrzyłam na niego
- Czy ty pracujesz dla Nathana ? - zapytał. Nie odpowiedziałam, to co działo się tam miało zostać tylko pomiędzy nami, dlatego gdyby ktoś pytał to pracuje w domu kultury, gdzie teraz na prawdę prowadzę zajęcia artystyczne dla pozoru, chodź z drugiej strony zajęcie z tymi ludźmi serio sprawiają mi przyjemność.
- Czyli tak ? - znów zapytał, starając się wydobyć zemnie jakieś informacje
- Justin nie mogę.. - przerwał mi
- Nikomu nie powiem, zwłaszcza Nathanowi, ale zrozum że martwię się o ciebie, takie akcje są niebezpieczne
- Wiem Justin, ale nie martw się, przeszłam szkolenie - powiedziałam
- Szkolenie ? - zapytał zszokowany
- Tak, teraz mogę bronic się sama - powiedziałam z dumnym uśmiechem na twarzy
- Lily ale .. - przerwałam mu
- Przepraszam Justin, ale jestem zmęczona, porozmawiamy jutro - pocałowałam go w policzek i po wtuleniu się w jego ramiona zasnęłam.
* Justin Pov :
Gdy zauważyłem że Lily już zasnęła, ostrożnie wysunąłem się spod jej uścisku i wyszedłem z pokoju. Gdy zszedłem na dół wszyscy nadal tam byli, chyba oglądali jakiś film.
- Justin.. - jakiś głos zawołał mnie z tyłu wiec się obróciłem i zobaczyłem Emily - Ciesze się że nareszcie się pogodziliście -powiedziała z wielkim uśmiechem przyklejonym do twarzy
- Ja też - odpowiedziałem
- Kochanie musimy już iść - podszedł do nas Lucas
- Tylko nie szalejcie za bardzo - zachichotałem
- A Justin ! - krzyknęła Emily gdy już mieli wychodzić - zapomniałam Ci powiedzieć że Nathan chciał z Tobą pogadać, jest w kuchni.
- Dzięki - odpowiedziałem i skierowałem się w stronę kuchni, gdy wszedłem do środka rzeczywiście był tam Nathan, siedział na jednym z krzeseł i pił wodę
- O czym chciałeś zemną porozmawiać ? - zapytałem
- Usiądź Bieber - odpowiedział
- Postoje - powiedziałem i oparłem się o blat kuchenny
- Chodzi o Lily - wziął kilka głębokich oddechów - nie bardzo podoba mi się fakt że moja młodsza siostra spotyka się .. z tobą
- Nie interesuje mnie twoje zdanie, Lily jest dorosła i będzie robić to co tylko chce - warknąłem - i się kochamy, nie możesz zabronić jej być zemną.
- Ale wiesz że ona pracuje teraz dla mnie ? - zapytał z dumnym uśmieszkiem
- No i co ? - zapytałem zdziwiony
- To że może zrobić to co jej karze, udawać że kocha mojego wroga .. - wstał i podszedł do mnie bliżej - zastanów się Bieber, Lily nie jest taka jak ci się zdaje. - gdy skończył wyszedł z kuchni zostawiając mnie tak samego z tysiącem pytań w głowie. A co gdy on na prawdę ma racje ? Przecież zdradziłem Lily a ona mi tak po prostu wybacza ? A może mnie kocha i dlatego mi wybaczyła ? W tym momencie nic nie wiedziałem , czułem się zagubiony, nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć. Jedynym rozwiązaniem było pójście do Lily i po prostu zapytanie się o co w tym wszystkim chodzi, jak pomyślałem tak tez zrobiłem.
Już po chwili znalazłem się w moim pokoju, była tam. Spała spokojnie w moim łóżku, i ona miała by mi zrobić coś takiego ? Nie wierzyłem w to, nei chciałem w to wierzyć ale po głowie cały czas krążyły mi słowa Nathana : Lily nie jest taka jak ci sie wydaje.
- Lily - lekko potrząsłem jej ramieniem
- Co ? - zapytała zaspanym głosem
- Co Nathan kazał Ci zrobić ? - zapytałem poważnym tonem
- Co ty mówisz ? - zapytała przeciągając się
- Lily - warknąłem na co od razu zerwała się do pozycji siedzącej i skupiła cała swoja uwagę na mnie - Co Nathan kazał Ci zrobić ? - powtórzyłem
- Nic - odpowiedziała
- Lily nie kłam - powiedziałem
- Justin o co Ci cholery chodzi ? Jest trzecie w nocy a ty budzisz mnie i pytasz o interesy mojego brata ?
- Nathan powiedział że mógł Ci kazać wybaczyć mi żeby później mnie wykorzystać - warknąłem zirytowany tą cała sytułacja
- Myślisz że bym Ci to zrobiła ? - zapyta bardziej smutna niż zła
- Nie wiem - odpowiedział
- Chcesz wiedzieć ? Okey powiem Ci, jutro mamy jechać do jakiegoś kolesia po jakiś towar który wraz z chłopakami mam sprzedać i tyle.- krzyknęła
- Czyli ty naprawdę mi wybaczyłaś ?
- Tak - powiedziała - Justin wiedz że gdyby Nathan powiedziałby że mam cie skrzywdzić odeszłabym, nadal nie rozumiesz że Cię kocham ? - zapytała i spowrotem sie położyłą
- Przepraszam - szepnąłem jej do ucha i położyłem się obok niej.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak się podobał ? :)
Jest już 38 rozdziałów i ponad 16tys. wejść ! :O
KOCHAM WAS ♥ ~ Mika
http://www.youtube.com/watch?v=YztR6p3j2FI&feature=youtu.be
Jesuuuuu. *_*
OdpowiedzUsuńJacy oni są uroczy razem. <3
Nie, że coś, ale nie przepadam za tym Nathanem, wkurza mnie.
Czekam na kolejny. ♥
Świetny rozdział czekam na nastepny :*
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga ! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:) ! http://nothing-like-us-alex-justin.blogspot.com/?m=1