środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 28

* Lily Pov :

Tamtego wieczoru już nie rozmawialiśmy, wykapaliśmy się i po prostu położyliśmy się spać. Jednak cały czas miałam obraz Justina z bronią w ręku, ale wiedziałam że musiał to zrobić, uratował mnie. Gdy przebudziłam się w nocy i popatrzyłam na niego wyglądał tak słodko, przysunęłam się bliżej i położyłam głowę ja jego klatce piersiowej i już po chwili znów zapadłam w głęboki sen.
- Kochanie obudź się - Justin lekko potrząsną moje ramię
- Jeszcze pięć minut - mruknęłam i zakryłam poduszka głowę
- Lily za dziesięć minut zaczyna się lekcja, spóźnimy się - powiedział, szybko otworzyłam oczy i wyskoczyłam z łóżka jak poparzona zauważyłam, zauważyła ubierającego się Justina więc też skierowałam się do szafy żeby wybrać jakieś ciuchy. Po chwili miałam już na sobie szare rurki i kremowy sweterek, pobiegłam do łazienki i upięłam włosy w niechlujnego koka i lekko pomalowałam rzęsy. To musiało wystarczyć, gdy weszłam do pokoju zobaczyłam że Justin siedzi spokojnie na łóżku i chichocze.
- Co cię tak bawi? Zaraz się spóźnimy - powiedziałam i chwytając torbę byłam gotowa do wyjścia
- Mamy jeszcze jakąś godzinę - zachichotał, popatrzyłam na zegar który stał na szafce była dopiero 7:13 a lekcje zaczynają się o 8:00
- Ughh - warknęłam - mogłam jeszcze pospać - położyłam się na łóżku
- Nie, bo idziemy do Starbucksa - stwierdził i uśmiechnął się słodko
- Okey - powiedziałam i wstałam z łóżka. Lubie tam chodzić, mają naprawdę dobra kawę i takie fajne kubeczki które chyba zacznę kolekcjonować. Po jakiś dziesięciu minutach byliśmy na miejscu, zamówiliśmy kawę z mlekiem i bitą śmietaną, był ładny poranek wiec stwierdziliśmy że nie będziemy siedzieć w Starbucksie tylko pójdziemy do parku obok usiąść na ławkę. Po chwili miła pani podała nam dwie kawy.
Justin był jakiś dziwnie cichy, pewnie przejął się tym co stało się wczoraj, musiałam z nim porozmawiać.
- Justin, co się dzieje ? - zapytałam gdy już usiedliśmy na ławce
- Nie wiem o co ci chodzi  - odpowiedział i wziął dużego łyka kawy
- Nie udawaj głupiego, przecież widzę ze coś się dzieje - westchnęłam - jeśli chodzi o wczoraj .. - przerwał mi.
- Chodź do mnie - powiedział i poklepał swoje kolana, po chwili już tam siedziałam - wkurza mnie to że ci nie uwierzyłem i wtedy za tobą nie poszedłem, może wtedy nic by się takiego nie wydarzyło, przepraszam.
- Justin przepraszam mnie już chyba z setny raz, mówiłam że to jest już nie ważne, teraz żadna Megan ani Harris ani ktokolwiek inny nam nie przeszkodzi - powiedziałam i delikatnie cmoknęłam go w usta na co zachichotał.
- Jesteś wspaniała - powiedział z wielkim uśmiechem
- Staram się - zażartowałam - dobra chyba czas się już zbierać - powiedziałam i popatrzyłam na zegarek który Justin miał na lewej ręce. Wstaliśmy i skierowaliśmy się w stronę szkoły.
- Lily .. -powiedział Justin
- Tak ? - zapytałam patrząc na niego
- Kocham cię - mruknął, na jego policzki wkradł się lekki rumieniec,
- Też cie kocham głuptasie - pocałowałam go w policzek  i zachichotałam. Po chwili byliśmy już w szkole, akurat zadzwonił dzwonek na lekcje na co jęknęłam. Podeszłam do swojej szafki i wyjęłam potrzebne książki, to samo zrobił Justin. Dobrze że szafki mieliśmy praktycznie na przeciwko siebie.
- To do przerwy - powiedział Justin i lekko się uśmiechnął
- Okey - odpowiedziałam i skierowałam się w stronę klasy gdzie czekała już na mnie Emily.
- Cześć, i jak ? - zapytała zdenerwowała i przytuliła mnie
- Dobrze - westchnęłam - teraz już dobrze
- Nawet nie wiesz jak mnie przestraszyłaś - powiedziała - ale ważne że nic ci nie jest.
- Proszę zająć swoje miejsca - powiedziała pani od plastyki i zaczęła się lekcja. gdy opisywaliśmy portrety znanych osób ktoś zapukał do klasy. To był Liam z jakimś chłopakiem.
- Dzień dobry, możemy coś ogłosić ? - zapytał jego kolega,
- Proszę - pozwoliła im mówić
- A wiec słuchajcie - powiedział Liam - już w ten piątek jest z impreza z okazji rozpoczęcia roku szkolnego. Już o tym słyszałam, ciocia mówiła mi ze zawsze na początku roku dyrekcja organizuje takie imprezy żeby pierwszoklasiści mogli się zapoznać i żeby wszyscy nabrali sił na semestr czy coś  takiego.
- Impreza zaczyna się o osiemnastej - dopowiedział jego kolega.
- Dobrze, dziękujemy chłopcy - podziękowała nauczycielka i po ich wyjściu znów zabraliśmy się za swoje prace. Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy wybiegliśmy z klasy, a ja poszłam do szafki po potrzebne książki.
- Cześć Lily, czekałem na ciebie - mruknął Liam oparty o szafki
- Przepraszam - powiedziałam i odsunęłam go żeby dostać się do mojej szafki
- Emm.. tak się zastanawiałam czy byś zemną nie poszła na tą szkolną imprezę - uśmiechnął się lekko
- Przykro mi Liam, ale nie - odpowiedziałam, zamknęłam szafkę i skierowałam się do klasy w której czekała już na mnie Emly. Niestety Liam złapał mnie mocno za nadgarstek i przycinał do szafek.
- Pójdziesz ze mną na to imprezę i koniec - warkną przez zaciśnięte zęby
- Nie - odpowiedziałam przez co jeszcze bardziej ścisnął moje i tak już obolałe nadgarstki
- Żadna mi nie odmawia, rozumiesz ? Żadna - powiedział i obleśnie się do mnie przysunął
- No to jestem wyjątkiem, nie pójdę z tobą na żadną pieprzona imprezę - warknęłam - a teraz mnie puszczaj. Wyszarpałam się z jego mocnego uścisku i wraz z resztą klasy poszłam na następna lekcje.

* Justin Pov :

Gdy ten cały Liam z kolegą ogłosili że w piątek będzie impreza, ucieszyłem się. Byłem z Lily więc to było logiczne ze pójdę z nią. Fajnie było wiedzieć że mam już swoją parę i nie muszę znów zapraszać dziewczyny na imprezę,to było trochę niezręczne, podchodzisz do dziewczyny i mówisz ten oklepany tekst ''Czy chciałabyś pójść zemną na imprezę'' i nie wie wiesz czy się zgodzi, chodź w moim przypadku nie ma dziewczyny która by się nie zgodziła. Gdy mieliśmy przerwę na lunch, spotkałem Lily.
- Cześć skarbie - pocałowałem ją w policzek
- Cześć - uśmiechnęła się jakby lekko zdenerwowana - idziemy coś zjeść ?
- Jasne - odpowiedziałem. Plusem tej szkoły było to że był w niej stołówka w której można było sobie kupić coś do zjedzenia. Gdy już nasze tacki były pełne, usiedliśmy przy stoliku gdzie siedziała Emily i Dylan
- Cześć wam - przywitała się wesoło Lily, Emily jakoś podejrzanie się do niej uśmiechnęła, pewne coś kombinują.
- Em.. to my was zostawimy samych - powiedziała Emily i szturchnęła Dylana
- Ale ja jeszcze jem - powiedział z pełnymi ustami
- Dokończysz później - powiedziała i po chwili zostaliśmy już sami.
- Justin - westchnęła Lily - nie chciałbyś mnie o coś zapytać ?
- O co ? - zapytałem zdziwiony, nie wiedziałem o co jej chodzi.
- Emm.. nie no już nie ważne - odpowiedziała i lekko się uśmiechnęła
- Lily o co ci chodzi, znowu coś się stało ? - zapytałem
- Nie Justin, wszystko jest w porządku - powiedziała i wzięła swoją tackę w dłonie i odeszła od stołu. Nie wiedziałem o co jej chodziło, miałem jeszcze jakieś dziesięć minut przerwy a byłem cholernie głodny, więc postanowiłem najpierw coś zjeść a potem z nią porozmawiać. Nagle podbiegła do mnie Emily
- I co ? - zapytała radosna
- A co ma być ? Jak zwykle się na mnie wkurzyła i nie wiem o co - odpowiedziałem
- Boże znowu z tym Liamem, mówiłam że to skurwiel a to nie jej wina że chciał z nią pójść - powiedziała
- Emily o czym ty mówisz ?
- Czyli o niczym nie wiedziałeś ? - zapytała w prawie takim samym szoku jak ja
- Ale co się w ogóle stało, mogłabyś mi wyjaśnić ?
- Okey, ale masz nic nie mówić Lily - westchnęła - Liam chciał pójść z Lily na tą imprezę ale ta się nie zgodziła bo czeka aż ty ja zaprosisz, więc rusz ten swój tłusty zadek i idź do niej.
- Czyli on sie do niej przystawiał ? - poczułem jak wszystko zaczęło się we mnie gotować
- Tak, ale to teraz nie ważne, idź do niej i zaproś na tą imprezę zanim zrobi to ktoś inny - powiedziała i uśmiechnęła się do mnie co odwzajemniłem
- Dzięki Emily - mruknąłem i ruszyłem w poszukiwaniu Lily, akurat teraz miała zajęcia teatralne łączone z naszą klasą. Gdy wszedłem do sali teatralne było już po dzwonku i wszyscy byli skupieni na tym co mówi pan Christopher. Lily stała na środku, podbiegłem do niej.
- Lily - krzyknąłem, ale oczywiście wszyscy się obrócili
- Justin ? - zapytała marszcząc pytająco brwi, podszedłem do niej tak ze prawie stykaliśmy się nosami
- Lily - wziąłem głęboki oddech - chciałabyś pójść zemną na imprezę? - zapytałem
- Z przyjemnością - uśmiechała się i złączyła nasze usta w słodkim pocałunku.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam że dodaje dopiero teraz ale nie miałam zbytnio czasu.
Jak się podobał rozdział ? Do następnego ~Mika ♥

9 komentarzy:

  1. No mi się podoba, chociaż nawet nie czytałam Nikaaaa.
    z poważaniem- JA. ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba, pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej masz talent : *
    kiedy nn? <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Następny rozdział będzie jutro ewentualnie pojutrze ;)

      Usuń
  4. Z niecierpliwością czekam na nn ;]
    lubie too <3

    OdpowiedzUsuń
  5. OMB <33 jakie słodkiee to zakończeniee <333 LOFFKI :* czekam na następny :*****

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy tylko ja nie lubię tego Liama? Wkurza mnie, jest zbyt pewny siebie. A końcówka słodka, oni są tacy idealni. <3

    OdpowiedzUsuń