wtorek, 3 września 2013

Rozdział 32

* Lily Pov :

Przez cały weekend unikałam Justina, po prostu teraz nie miałam ochoty z nim gadać ani nawet go widzieć . Musze przyznać przez te dwa dni trochę mnie poniosło, chciałam się rozerwała i przestać myślę o Justinie więc poszłyśmy na imprezę, jedną, drugą... Dziś rano wstałam z okropnym bólem głowy i ogromnym pragnieniem,po prostu świetny czas na kaca Lily pomyślałam, na dodatek dzisiaj jest już poniedziałek i muszę iść do tej szkoły, wręcz cudownie. Gdy już się ubrałam, nałożyłam trochę podkładu pod moje napuchnięte oczy żeby nie wyglądały tak strasznie, niestety to nie dało aż takiego rewelacyjnego efektu, więc wzięłam założyłam czarne okulary przeciw słoneczne i po włożeniu zapasu wody do torebki wyszłam do szkoły. Po jakiś dwudziestu minutach byłam pod szkołą, przyszłam wcześniej bo pan Christopher chciał jeszcze dokładnie omówić całe to przedstawienie, ale szczerze mówiąc nie miałam teraz do tego głowy.
- Cześć, jak tam ? - przywitała mnie Emily
- Hey, dobrze - westchnęłam - a jak u ciebie ?
- Może być, ale Lily przecież widzę że nie jest dobrze - jak dobrze ona mnie znała
- Emily po pierwsze byłabym ci wdzięczna gdybyś mówiła odrobinę ciszej, a po drugie to już ci coś mówiłam, nie mam ochoty o tym rozmawiać .
- No okey, ale czemu ty jesteś taka .. - zdjęła moje okulary - wow, chyba komuś tu się zabalowało
- Nie przypominaj mi - mruknęłam - chodź bo zaraz będzie dzwonek - powiedziałam i ruszyłyśmy w stronę sali teatralnej w której już stała ta suka z Justinem, tak na pewno nic ich nie łączy ..
- Dzień dobry, dziękuje że przyszliście - zaczął pan Christopher - dzisiaj chciałbym porozmawiać o dekoracjach..- gadał i gadał, a ja nie potrafiłam się skupić na niczym innym niż na Megan klejącej się do mojego Justina. Gdy nauczyciel zaczął omawiać z resztą uczniów dekoracje i jakieś inne pierdoły my mieliśmy czas na przypomnienie sobie ról i porozmawianie.
- Dlaczego ona taką, taką .. suką - warknęłam
- Spokojnie Lily, nie przejmuj się, po prostu porozmawiaj z Just.. - przerwałam jej
- Nie Emily, on ma już swoją idealna dziewczynę, i to na pewno nie jestem ja - powiedziałam i wzięłam torbę po czym skierowałam się do wyjścia.
- Gdzie idziesz ? - zapytała
- Musze się czegoś napić - mruknęłam i wyszłam. Jak tak można? Ktoś ci mówi że cie kocha, wspiera cie i chroni, a nagle ma cie kompletnie w dupie i chodzi z najgorszą suką w szkole. Masakra. Nie chciałam wracać do szkoły i patrzeć na zwycięską minę Megan. Tak wygrała, ma Justina a ja nie mam nic .

* Justin Pov :

 Miałem porozmawiać z Lily ale gdy chciałem już do niej podejść ona po prostu wyszła z sali. Pomyślałem że spróbuję porozmawiać z Emily, może tym razem coś mi powie.
- Emily proszę porozmawiajmy - powiedziałem gdy stałem naprzeciwko niej
- O czym ? - zapytała
- O Lily
- Justin, nie wiem jak w ogóle mogłeś jej coś takiego zrobić, ona teraz się załamała, nawet zaczęła pić - powiedziała i wyrzuciła ręce w powietrze
- Pije ? - zapytałem z niedowierzaniem
- Ta pije, i nie tylko .. - westchnęła - Justin, ja na prawdę nie wiem co się stało między tobą a Megan w piątek ale pogadaj z Lily i wyjaśnijcie to sobie, bo ja nie chce żeby ona znów cierpiała, rozumiesz ?
- Tak, dzięki Emily - lekko ja uściskałem. Chciałem porozmawiać z Lily na przerwie ale nigdzie jej nie było, a gdy dzwoniłem nie odbierała, czyżby uciekła ze szkoły? Cholera, to wszystko moja wina, gdybym wtedy odepchnął Megan , gdybym nie był takim idiotą, może teraz nie było by czegoś takiego. Po szkole od razu pobiegłem do Lily, zapukałem parę razy i już po chwili w drzwiach stała ona. Spuchnięte, podkrążone oczy, ślady po łzach, suche usta, tak Emily miała racje, była załamana i to była moja wina.
- Co ty tu robisz? - mruknęła, można było wyczuć od niej alkohol
- Kochanie - powiedziałem i przytuliłem ją, ale ta od razu mnie odepchnęła
- Nie Justin, to koniec. - mruknęła i zamknęła drzwi. Koniec ? Nie jestem zbyt wrażliwy, ale widząc ja w takim stanie i usłysząc to słowo po prostu miałem ochotę sie rozpłakać. Tak rozpłakać, jak jakaś mała dziewczynka, ale musiałem być silny, nie mogłem tak tego zostawić. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka, znalazłem Lily na kanapie w salonie, całą zapłakaną z wódka w ręku
- Proszę cie zostaw to -  zabrałem jej już do połowy pustą butelkę
- Oddaj to - powiedział i wyciągnęła rękę w moim kierunku
- Lily spójrz na siebie, co ty ze sobą zrobiłaś .. od kiedy ty pijesz ? - powiedziałem
-Hmm.. pomyślmy - podrapała się po brodzie udając że się zastanawia -  Tak jakoś od piątku, a teraz oddawaj mi to
- Nie - warknąłem i przyłożyłem butelkę do ust po czym wypiłem resztę wódki
- Mam jeszcze kilka - uśmiechnęła się lekko i była już gotowa ruszyć w stronę lodówki ale ją zatrzymałem
- Lily co się z tobą stało, co się stało z nami.? - złapałem ja za ramiona i popatrzyłem w zapłakane oczy
- Ty mi to powiedz Justin .. - odsunęła się ode mnie - wyjdź.
- Co? - zapytałem
- Powiedziałam żebyś wyszedł - powtórzyła a łzy znów zaczęły spływać po jej policzkach
- Kocham cie - szepnąłem i wszyłem z jej mieszkania. Gdy już otwierałem drzwi od naszego domu wpadłem na pomysł i od razu pobiegłem po schodach do swojego pokoju. Wyjąłem zeszyt i długopis po czym zdjąłem starą gitarę mojego taty z szafy i zacząłem pisać. Można powiedzieć że dopadła mnie jakaś ''wena'' po prostu siedziałem a wszystko jakby samo mi się pisało, po jakiejś dobrej godzinie skończyłem.
Wziąłem gitarę i pobiegłem do domu Lily, już nawet nie zwracałem uwagi na te głupie schody, chciałem tylko żeby mi wybaczyła. Wystarczyło że raz zapukałem do drzwi a one już zostały otworzone.
- Justin , mówiłam ci już ...-przerwałem jej
- Daj mi tylko pięć minut - powiedziałem i nie czekając na odpowiedz zacząłem grać na gitarze i śpiewać

Czy upijałaś się by zapomnieć o bólu ? 
Chciałbym dać ci wszystko na co zasługiwałaś 
Bo nigdy nic cie nie zastąpi
Nic nie sprawi że będę czuł się tak jak przy tobie 
Wiesz, że nie ma tu nikogo do kogo mógłbym się zwrócić 
I wiem że nie znajdziemy miłości aż tak prawdziwej 
......
Nie ma czegoś takiego jak my
Nie ma czegoś takiego jak ja i Ty 
Razem . 

- Lily przepraszam, byłem idiotą ale teraz wiem że kocham ciebie i tylko ciebie, rozumiesz ? Kocham Cię. - powiedziałem gdy już skończyłem piosenkę.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kolejny rozdział  :) 
Jak się podoba ? 
Przepraszam że trochę krótki rozdział i teraz nie dodaje ich codziennie, ale zaczęła się szkoła i sami rozumiecie .. 
Kocham Was, do następnego ~ Mika ♥ 



9 komentarzy:

  1. Fantastycznyy, czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam Na Następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Następny ! <33

    OdpowiedzUsuń
  4. No no no, Nikolcia, znowu nie czytałam, ale wiem że na pewno ładnie. :D bo ty jesteś wgl zdolna i zajebista. kc Nika. <3
    JA;*

    OdpowiedzUsuń
  5. I nie m za co że krótki, ja się nie gniewam coś ty. i ja cb też kocham, do następnego moi kochani madafaka. :D
    JA;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuuper! Justin jest taki słodki ;3

    OdpowiedzUsuń